Długo wzbraniałem się przed poznaniem kolejnej „minigierki” w której rozgrywka trwa kilkanaście minut, a gra składa się wyłącznie z kilkudziesięciu kart. Gier które już poznałem jest tak wiele, że nie chciałbym zapychać sobie głowy kolejną grą w którą zagram kilka razy od niechcenia.
Jak bardzo się myliłem!
Po pierwsze: Zasad w tej grze prawie nie ma. Wszystko opiera się na grach które poznałem wcześniej.
Po drugie: Gra jest tak świetna, że nie mogę przestać w nią grać!
Po trzecie: Granie symultaniczne sprawia, ze nikt się nie nudzi.
O co w tym chodzi?
W grze sushi Go każdy otrzymuje na rękę określoną ilość kart (w zależności od ilości graczy). Z otrzymanych kart wybiera jedną a resztę przekazuje kolejnemu graczowi. Wszyscy posiadają swój zestaw kart na ręce który przekazywany jest dalej więc przekazując „niechciane” karty równocześnie otrzymujemy karty od poprzedzającego nas gracza. Wybieramy karty tak długo aż się nie skończą. Jest to schemat doskonale znany z gry 7 cudów świata.
Jakie karty wybrać?
W tym tkwi cała rozgrywka. Musimy na koniec gry posiadać karty które dadzą nam najwięcej punktów, dzięki czemu wygramy rundę. Niby nic trudnego wybrać kartę o największej punktacji ale w rzeczywistości kombinacji jest bardzo wiele! Możemy wziąć kartę wasabi która sama w sobie nie da nam punktów ALE podwoi punkty które dostalibyśmy za kartę NIGIRI położoną na karcie WASABI. Kombinowania jest co nie miara. Trzeba przeczytać jednorazowo instrukcję a potem zwracać uwagę na to co jest napisane na kartach. Po dwóch-trzech rozgrywkach będziecie już znać na pamięć co robi jaka karta.
Warto kupić Sushi Go?
Grę możemy dorwać już za ok 40zł więc to niewygórowana kwota jak za tego typu rozrywkę. Całość jest zamknięta w metalowej puszcze która niestety mi osobiście się nie podoba. Wolę ustandaryzowane rozmiary pudełek do gier.
Polecam zagrać w grę zupełnie za darmo w serwisie BOARDGAMEARENA gdzie możecie zapoznać się z zasadami i przećwiczyć grę nie posiadając papierowej kopii.
