Na wstępie przyznam się bez bicia. Gra została zakupiona w 2018 roku a pierwsza rozgrywka nastąpiła ponad 2 lata później. Tak, leżała na półce wstydu. Leżała tam ponieważ po otwarciu pudełka nie przyciągnęła mojej uwagi. Trochę przypominało mi to nieudany klon Carcassonne, trochę Urban Panic. W końcu po długim czasie zasłużyła na szansę.
Instrukcja napisana dość łatwo chociaż musiałem kilka kwestii przeczytać na głos aby doszło do mnie co przeczytałem. Elementów jak na grę za taką cenę dość sporo: mamy oryginalne kształtem płytki terenu, planszetki gracza, tekturowe oraz drewniane znaczniki. Pierwszy, drugi, trzeci ruch no i nawet spoko. czwarty, piąty, szósty no i klops. Na planszy zaczęło się tak dużo dziać, że trudno jest czegoś nie przeoczyć. Każdy teren jest punktowany osobno a jest dość sporo, wszystko zlewa się ze sobą tworząc nieprzyjemne odczucie graficzne. W carcassonne wszystko jest w miarę przejrzyste, tutaj trzeba poświęcić kilka minut aby dobrze wszystko zliczyć. Zabrakło mi spokoju i cierpliwości aby ją chociaż ukończyć. Nie bez powodu leżała na półce wstydu tyle czasu. Osobiście nigdy więcej po nią nie sięgnę ALE patrząc przez pryzmat ceny oraz tego, że ja grałem w ponad 100 różnych (mniej lub bardziej skomplikowanych) tytułów trzeba wziąć na mnie poprawkę. Dla niewybrednego, młodego gracza który nie traktuje grania zbyt poważnie tytuł będzie dość atrakcyjny. W końcu wcielamy się w Indian, budujemy tipi, pływamy czółnami, zawłaszczamy sobie tereny, a to wszystko za 20zł!!!
Czy warto? Zdecydujcie sami…
Nasza ocena:
Rozegrane partie: 0,8 😉
Najniższa cena gry w momencie publikacji: 20zł
Przydatne linki: